Czasami jedno zachowanie w stosunku do samego sądu, albo uczestnika rozprawy może przekreślić szansę na zbudowanie naszego dobrego wizerunku. Oczywiście sąd rozumie, że kierują nami emocje i czasem po prostu nie jesteśmy w stanie nad sobą zapanować. Jednak są zachowania, których kategorycznie musimy unikać oraz zasady, których musimy przestrzegać. W naszym artykule powiemy Wam czego nie robić na sali rozpraw i jak dobrze wypaść w sądzie.
O tym jak ubrać się do sądu przeczytacie tutaj: https://impactden.pl/jak-ubrac-sie-do-sadu/
Jak zwracać się do sądu?
Może się wydawać, że to coś nieistotnego – nic mylnego. Jedną z najważniejszych sądowego savoir vivre jest właśnie to, jak zwracać się do sądu.
Po tym jak sąd sprawdzi obecność, zapyta strony czy podtrzymują swoje stanowisko. I tu należy pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy, mianowicie zawsze gdy mówimy do sądu, albo sąd zwraca się do nas – wstajemy !. Oczywiście sąd może nas zwolnić z tego obowiązku np. jeżeli jesteśmy chorzy. Jeżeli zapomnimy o tej zasadzie, sąd po prostu nas upomni, co źle wpłynie na dotychczas budowany przez nas wizerunek.
Kolejna ważna zasada – musimy cały czas pamiętać, że podczas rozprawy sądowej, nie rozmawiamy z naszym przeciwnikiem. Chyba, że pozwoli nam na to sąd. Nawet gdy strona przeciwna powie coś z czym się nie zgadzamy, albo zapyta o coś co wzbudza w nas niesamowitą złość, zawsze zwracamy się do sądu tj. „wysoki sądzie” albo „proszę sądu”. Na pewno nie panie sędzio. Sąd to instytucja a nie konkretna osoba. Sędzia jest jedynie jej przedstawicielem. W kulturze prawniczej zwrot typu „panie sędzio” to faux pas i zdecydowanie należy o tym pamiętać.
Z kim możemy rozmawiać w sądzie?
Bezpośrednio możemy rozmawiać tylko z naszym pełnomocnikiem i uczestnikami siedzącymi po tej samej stroni na sali – oczywiście w taki sposób, aby nie zakłócać przebiegu rozprawy. W przeciwnym razie sąd jak w poprzednim przypadku może nas upomnieć. W ekstremalnych przypadkach, w sprawach, w których górę biorą emocje, zdarzają się takie przypadki, że strony karane są wysokimi karami pieniężnymi. Jak możemy się domyślać, do takich sytuacji dochodzi zazwyczaj w sprawach rozwodowych. Dlatego tak ważne jest abyśmy zawsze zachowali spokój i kierowali się tym co doradzi nam pełnomocnik.
Budowany przez nas wizerunek to klucz do sukcesu
Zachowanie na sali rozpraw odgrywa bardzo duże znaczenie w budowaniu naszej relacji z sądem. Pamiętajmy, że sędzia to nasz sojusznik, od którego zależy to jaki rezultat w sprawie osiągniemy (czy zostaniemy uniewinnieni, odzyskamy swoje pieniądze czy otrzyma rozwód z orzeczeniem o winie naszego małżonka). Dlatego tak ważne jest tworzenie wizerunku w sposób uczciwy, kulturalny i respektujący powagę sądu.
Sędzia nie jest naszym wrogiem
Powszechnie panujące przekonanie, że sędzia jest naszym wrogiem i od początku stara się działać na naszą niekorzyść (zadaje niewygodne nam pytania, dziwnie na nas patrzy i nam od początku nie ufa) jest całkowicie błędne. Musimy zacząć dostrzegać pozytywną rolę sędziego i powstrzymywać się za wszelką cenę od wchodzenia z nim w konflikt. Wchodzenie na salę sądową z przekonaniem, że zaraz wkroczymy na ścieżkę wojenną między nami, naszym przeciwnikiem i dodatkowo sędzią, nie przyniesie za sobą nic dobrego.
Zapamiętajmy te 3 zasady
- Zwracamy się do sądu nie do pana sędziego
- Gdy zwracamy się do sądu, albo sąd zwraca się do nas – wstajemy.
- Nie rozmawiamy z przeciwnikiem bez zgody sędziego, bez względu na wszystko.
Jeżeli występujemy bez pełnomocnika, bardzo ważną kwestią jest to, aby robić sobie notatki. Zapisujemy wszystko co tyko może przydać się w dalszej części sprawy. Oczywiście nie chodzi tutaj o tworzenie swoich akt i zapisywanie całych tomów informacji. Zróbmy takie notatki, abyśmy je zrozumieli – dobrym sposobem będzie zapisywanie słów kluczowych, takich że na pierwszy rzut oka pamiętamy o co nam chodziło.
Jeżeli działamy z pełnomocnikiem, to on będzie dbał o to, aby zapisać wszystko co ważne dla naszej sprawy.
Będziemy musieli odpowiadać na pytania – co robić
Musimy przygotować się też na to, że na rozprawie sądowej, przyjdzie nam zadawać pytania świadkom. W jaki sposób należy to robić. Najważniejsze jest to, aby zadawać pytania, a nie oświadczenia. Pytania tzn. czy był Pan wtedy na miejscu zdarzenia, czy widział Pan co dokładnie się tam wydarzyło, czy znał Pan tego mężczyznę wcześniej. Unikajmy wypowiedzi typu, wiem, że Pan nie widział co tam zaszło – po czymś takim, Sąd na pewno nas upomni.
Nawet jeżeli wiemy, że świadek odpowiadając na nasze pytanie kłamie, zachowajmy spokój i bądźmy do samego końca opanowani. Sąd i tak dojdzie do tego, że świadek zachował to jak było naprawdę dla siebie. Dobrym sposobem na to, aby nieszczery świadek sam zaplątał się w swoich kłamstwach jest umiejętne konstruowanie pytań. Postarajmy się, aby zawierały jak najwięcej okoliczności, tak aby świadek nie był w stanie na bieżąco wymyślać nowych wersji wydarzeń. Pytajmy o najmniejsze szczegóły – postarajmy się wskazywać w pytaniach dokładne daty, miejsca, godziny a nawet to w co był ubrany. Chwila nieuwagi i pomieszanie odpowiedzi, może odegrać kluczową rolę dla wyniku naszej sprawy.
Jednym ze sposobów na dobrze zorganizowanie kolejności pytań jest przygotowanie listy. Nie piszmy konkretnych pytań bo w toku sprawy wszystko może się pozmieniać i tylko niepotrzebnie się zestresujemy. Tak jak w notatkach, zapiszmy kluczowe myśli, żebyśmy odpowiednio do okoliczności, skonstruowali do nich na bieżąco odpowiednie pytania. Co do pytań, to dobrze jest też cytować odpowiedzi świadków. Na ich podstawie możemy powrócić pytaniem do wypowiedzi, która wydała nam się wątpliwa. Np. „powiedział Pan, że był wtedy w restauracji, o której to było godzinie?
Oczywiście podejmując współpracę z naszą kancelarią, kwestia przygotowania listy pytań i notatek Cię nie dotyczy. Wszystkim się zajmiemy.
Dowiedz się więcej:
Wsparcie kancelarii
Jeżeli macie jakieś wątpliwości, co można, a czego nie można robić w sądzie napiszcie do nas na email biuro@legalden.pl. Na pewno pomożemy.